Londyn (prawie) za darmo
8/15/2017
Londyn to
miasto, gdzie wiedza sama pcha się nam do głów. Mam tutaj na myśli oczywiście
muzea i to nie takie, które można obejść w godzinę i wyjść nieporuszonym.
Chodzi o potężne muzea, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie i każdego coś
zafascynuje. Kto by wydawał pieniądze na zwiedzanie muzeów w Londynie? A no
nikt. Bo wstęp do nich jest zupełnie bezpłatny. Mi udało się zobaczyć 4
w jeden dzień. Dla tych, którzy mają więcej czasu polecam zrobić to jednak z
jakimś umiarem, bo nogi przy ostatnim odmawiały mi posłuszeństwa do tego
stopnia, że ograniczyłam się do siedzenia na schodach pod muzeum. Pech chciał,
że było to akurat to, które chciałam najbardziej zobaczyć.
Jest też
mnóstwo budynków i widoków, które są atrakcyjne same w sobie. Nie trzeba
wchodzić, zwiedzać. Wystarczy usiąść i trochę pogapić się na tętniące życiem
miasto.
British Museum
Zbiory historii
starożytnej, były sumiennie składowane i pozyskiwane od 1753. Nic więc
dziwnego, że muzeum rozrosło się tak bardzo, że teraz jest schronem dla 7
milionów eksponatów. Jednocześnie jest to jedno z największych tego typu muzeów
na świecie!
Muzeum
Historii Naturalnej (Museum of Nature)
To tutaj przeniesiono część British Museum, ze względu
na brak miejsca na pomieszczenie wszystkich eksponatów. Muzeum dotyczy 5
dziedzin: botanika, entomologia, mineralogia, paleontologia, zoologia.
Nowoczesność i interaktywne urządzenia podtrzymują poziom zaciekawienia podczas
zwiedzania. Nie wspominając już o tym, że środek muzeum przypomina trochę
Hogwart (przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie).
Muzeum Nauki
(Science Museum)
Kilka pięter
nauki i techniki. Samochody, samoloty, silniki, przemysł, rolnictwo, górnictwo,
wyprawy na księżyc i inne ciekawostki. Gabaryty i ilość eksponatów robią
wrażenie.
Wzgórze w
Greenwich Park
Jeden
spośród królewskich parków. Ze wzgórza ładne widoki, a dodatkowo mamy okazję
przekroczyć południk zero, który przebiega właśnie w tym miejscu. Nikt nie
przejdzie obok niego w niewiedzy, ponieważ jest dobrze oznaczony.
Katamaranem po
Tamizie
Można potraktować rejs jako alternatywę do dziesiątek kilometrów, które trzeba przejść od jednej atrakcji do drugiej. Ja potraktowałam go bardziej jako transport do Tower of London. Na pokładzie można posłuchać trochę historii z audioprzewodnika.
London Eye
Pierwszy
must see świętej trójcy Londynu. Wybudowane z okazji nowego tysiąclecia w
1999r. stało się symbolem tego miasta. Czy warto obejrzeć to Londyn z lotu
ptaka? Warto – o ile nie pada.
Tower Bridge
Kolejna
wizytówka Londynu, czyli most zwodzony na Tamizie. Został uznany za arcydzieło
stojące na równi z wieżą Eiffla.
Elizabeth
Tower
Wieża
zegarowa znana wszystkim jako Big Ben. W 2012 nazwa została zmieniona na cześć
królowej Elżbiety II
Tower of
London
Więzienie,
forteca, pałac, zoo... różne były funkcje budowli wzniesionej przez Wilhelma
Zdobywcę. Obecnie budynek zamieszkują strażnicy z rodzinami oraz kruki. Według
legendy, kiedy kruki opuszczą Tower, Londyn przestanie istnieć. Przezorny
zawsze ubezpieczony, dlatego krukom podcięto skrzydła, żeby do takiej sytuacji
nie doszło.
Buckingham
Palace
Rezydencja
brytyjskich monarchów, obok której znajduje się pokaźny park (ogólnie wszędzie jest dużo parków). Ja trafiłam na urodziny królowej Elżbiety, kiedy przyozdobiona była cała ulica, a przed budynkiem ułożono dywany kolorowych kwiatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz