Jesienne Bieszczady

 

Bieszczady to magiczny zakątek Polski, w którym można poczuć się jak w odległych czasach lub co najmniej innej rzeczywistości. Wsie składające się z kilku domków, sklepy z kilkoma rzeczami na półkach, znaki ostrzegające przed niedźwiedziami oraz wiele miejsc, w których nie ma zasięgu lub jest zasięg w roamingu, z którego nikt przy zdrowych zmysłach nie pokusiłby się skorzystać, bo to już przecież prawie Ukraina.

Gdzie szukać klimatycznego noclegu w Bieszczadach i jakie szlaki wybrać na piesze wędrówki będąc tam po raz pierwszy? Poniżej znajdziecie piękne widoki i porady.


Połonina Wetlińska i Połonina Caryńska

O tych dwóch miejscach słyszał na pewno każdy, kto wybiera się w Bieszczady i nic w tym dziwnego. Połoniny są po prostu piękne. Z pewnością warto wybrać się tam na wschód lub zachód słońca, szczególnie w jesienne i zimowe dni, kiedy często występuje tam zjawisko inwersji (chmury poniżej szczytów).

Połonina Wetlińska – można dojść na nią w około 1,5h z Przełęczy Wyżnej, gdzie znajduje się parking lub w podobnym przedziale czasowym ze wsi Brzegi Górne, gdzie również przy samym szlaku można zaparkować samochód. Parkingi są płatne.

Połonina Caryńska – najkrótszą opcją jest wejście szlakiem zielonym z Przełęczy Wyżniańskiej, gdzie znajduje się parking, przejście zajmuje około 1h. Można również wybrać się na nią tak samo jak w przypadku Połoniny Wetlińskiej ze wsi Brzegi Górne, start szlaku zaczyna się przy parkingu po przeciwnej stronie drogi.

Dojście na połoniny daje możliwość ich dalszej eksploracji, ponieważ oba pasma połonin mają około 3km długości. Najwyższym szczytem w paśmie Połoniny Caryńskiej jest Kruhly Wierch (1297m n.p.m.), natomiast na Połoninie Wetlińskiej jest to Roh (1255m n.p.m.). 

Pętla Wołosate – Tarnica – Halicz – Wołosate

Czas przejścia – ok. 6:30h

Ilość kilometrów – 19km

Podejście – 910m

To już konkretniejsza trasa, znacznie bardziej wymagająca od wejścia na połoniny, ale zdecydowanie warta wysiłku! Można ją skrócić wchodząc tylko na Tarnicę, która jest najwyższym szczytem polskich Bieszczadów i wracając tą samą drogą. Wtedy czas przejścia zmniejsza się o połowę, ale polecam zapuścić się w głębsze zakątki Bieszczadów, aż pod granicę z Ukrainą!

Wędrówkę zaczynamy na parkingu w Wołosatem, wchodzimy na szlak niebieski prowadzący do Przełęczy pod Tarnicą, przejście normalnym tempem zajmuje niecałe 2h. Pierwsza część szlaku prowadzi przez las, natomiast w drugiej części wyłaniamy się ponad wierzchołki drzew i idziemy już ciesząc się pięknymi widokami na około (chyba że jest mgła, tak jak to było u mnie). Ostatni odcinek stanowią schody, którymi dochodzimy do Przełęczy pod Tarnicą, a następnie szlakiem żółtym na Tarnicę (1346m n.p.m.). Ten ostatni odcinek powinien zająć około 10 minut.

Wycofujemy się szlakiem żółtym z powrotem do Przełęczy pod Tarnicą i obieramy szlak czerwony, który biegnie w stronę Halicza. To przepiękny odcinek oferujący nieustannie szeroką panoramę na polskie i ukraińskie góry. Halicz (1333m n.p.m.) jest trzecim najwyższym szczytem polskich Bieszczadów. Według legend to właśnie w tym miejscu miały się stykać granice Rusi, Węgier i Polski.

Od tego momentu schodzimy już w dół, aż na Przełęcz Bukowską, na której znajdują się już słupki informujące o granicy ukraińskiej. Teraz najnudniejsza i najbardziej ciągnąca się część trasy, czyli około 2 godzinny spacer leśną drogą aż do Wołosatego. Przy końcówce można spotkać słynne koniki huculskie.


* każdorazowo wstęp na szlaki Bieszczadzkiego Parku Narodowego jest płatny. Opłata wynosi normalny 8zł, ulgowy 4zł. Opłaty pobierane są przy parkingach lub w budkach umieszczonych przy wejściu na szlak.

 

Drewniane cerkwie

Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli tego zakątka Polski. Warto odwiedzić choć jedną z nich, ja wybrałam Cerkiew św. Michała Archanioła w Smolniku, która od 1974r funkcjonuje jako kościół pw. Wniebowzięcie NMP. Jest ona wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

 

Koza Bieszczadzka

To klimatyczne miejsce znajduje się na drodze prowadzącej do wyżej wspomnianej cerkwi. Można tutaj zakupić kozie sery, degustować i oczywiście oglądać szczęśliwe kozy, hasające wesoło raz w zagrodzie, raz po drodze.

 

Cmentarz żydowski Lutowiska

Położony na niewielkim wzgórzu, drugi co do wielkości w tym rejonie cmentarz żydowski. Najstarszy znaleziony nagrobek pochodzi z 1796r. Jest to miejsce pełne zadumy, ciszy i spokoju. Jednocześnie stanowi piękny punkt widokowy.

 

Co zjeść w Bieszczadach?

Istnieje tylko jedna prawidłowa odpowiedź na to pytanie. Naleśnik Gigant! Jest to Certyfikowany Bieszczadzki Produkt Lokalny, którego możecie skosztować w Chacie Wędrowca. Uwaga! Poziom słodkości maksymalny, ale jest to po prostu pyszne. Sama Chata Wędrowca to miejsce ze świetnym klimatem, obok znajduje się również sklepik, w którym można nabyć pamiątki.

 

Klimatyczny nocleg w Bieszczadach

Polecam noclegi w Dwerniku „Uroczysko Dwernik”. Drewniane domki znajdujące się na terenie gospodarstwa. Z balkonu widok na rzekę. Wewnątrz bardzo przytulnie. Jest mały salonik z kominkiem, kuchnia, łazienka, a na górze sypialnia.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Wild Heart Tour , Blogger