Droga Transfogaraska i jej demoniczny założyciel
10/30/2017
Droga Transfogaraska to jeden z najbardziej ambitnych projektów rumuńskiego dyktatora Ceausescu.
Powstała w latach 1970-74, ostatecznie mierzy 120km i przecina Karpaty od
miejscowości Curtea de Arges do Cartisoary. Budowa kosztowała miliardy, a
trudne warunki przyczyniły się do utraty życia budujących ją żołnierzy. Czym
dziś może pochwalić się legendarna trasa? Przede wszystkim tytułem najlepszej
drogi świata przyznanym przez prowadzących Top Gear, ale nie tylko. Każdy kto
choć raz ją pokona przyzna jej tytuł podobny.
Droga Transfogaraska w
szczytowym momencie osiąga 2034m n.p.m, ale żeby tam dojechać trzeba oprzeć się
wielu pokusom. Na całej trasie rozstawione są zasadzki w postaci punktów
widokowych i miejsc na pikniki (tak! Są specjalnie wyznaczone miejsca, do
rozłożenia kocyków i zjedzenia kanapeczek), które czychają, żeby pochłonąć czas
turysty nieświadomego, że na górze będą jeszcze lepsze widoki. Jadąc od strony
Curtea de Arges punkty, przy których należy się zatrzymać to kolejno: zamek Poienari
– własność Draculi, wodospad, który wręcz wpływa na drogę, zapora
na rzecze Ardżesz wraz z jeziorem Vidararu (oglądając ją można
odczuć mały dyskomfort w związku z uświadomieniem sobie jak mali jesteśmy!). Na
samym szczycie znajdują się stragany, restauracje, bary, tłumy, handlarze
bursztynów, miodów, WSZYSTKIEGO i gdzieś między tym całym teatrem jezioro Balea
i najlepszy punkt widokowy na serpentyny, z którymi będziemy musieli zmierzyć
się przy zjeździe. Wjeżdżając na szczyt dobrze wiedzieć, że spotka nas zaszczyt
przejechania przez najdłuższy tunel w Rumuni! 884M ciemności. Trasa w
przybliżeniu od listopada do kwietnia jest nieprzejezdna. Zamykana jest również
w innych miesiącach, jeżeli warunki atmosferyczne tego wymagają.
Kim był wielki Geniusz
Karpat?
Przy okazji Drogi
Transfogaraskiej nie mogłabym nie wspomnieć o jej założycielu i jego godnej
podziwu determinacji do osiągnięcia władzy oraz godnym pożałowania jej
sprawowaniu...
Nicolae Causescu przyszedł
na świat w roku 1918 we wsi Scornicesti. Życie jego rodziny nie wybiegało poza
normy, które mogła zaoferować rumuńska wieś u schyłku I wojny światowej.
Wielodzietna rodzina Causescu żyła więc skromnie. Matka była analfabetką jak
znaczna część ludzi ze wsi, ale w gruncie rzeczy uchodziła za dobrą kobietę (do
czasu osiągnięcia władzy przez jej syna). Ojciec lubujący się w alkoholu brał
czynny udział w zaniżaniu majątku i tak już ubogiej rodziny. Mówiono o nim
prosto: Zły człowiek. Przeszło to również na syna z tą małą różnicą, że
ojciec nie wynosił zła poza wieś, którą zamieszkiwał, natomiast
Nicolae...Nicolae był rządny władzy, a dodatkowo nienawidził ludzi. Te dwie nie
wróżące niczego dobrego cechy przerodziły się w mrożącą krew w żyłach historię
bezwzględnego dyktatora.
Mały Nicolae poszedł do
wiejskiej szkoły i jak wszystkie dzieci w podobnym wieku uczył się przez 4 lata
podstawowych przedmiotów. Nie był duszą towarzystwa, nie miał znajomych i było
mu z tym dobrze, ponad to często miewał wybuchy agresji, co niestety nie
przeszło mu z wiekiem. Jego nauczyciele aż do 1989 roku utrzymywali, że dziecko
było istnym geniuszem naukowym. Jak się później okazało jego świadectwa zostały
sfałszowane ze strachu przed rosnącym w siłę Nicolae. Jak to się stało, że
chłopak z wadą wymowy pochodzący z biednej, wiejskiej rodziny wybił się aż tak
bardzo? W wieku 11 lat zmuszony do opuszczenia rodzinnego domu Nicolea udał się
do Budapesztu, gdzie zauważył zupełnie inny standard życia. Urzędnicy w
limuzynach, bogaci przedsiębiorcy w drogich ubraniach, wykwintne restauracje i
wszystko to ponad jego możliwości. Chłopiec rządny władzy kontra piętno jego
wiejskiego pochodzenia.
Po przeprowadzce do
Bukaresztu młodzieniec pracował w zakładach szewskich. Kilka razy zmienił pracę
zanim dostał się pod skrzydła szewca, który był działaczem komunistycznym. Od
tego czasu Nicolae zafascynowany komunizmem, a w zasadzie rolą młodego
posłańca, zaczął coraz częściej igrać z prawem. Miał problemy z policją, które
doprowadziły do odebrania mu prawa mieszkania w stolicy. Kilka lat później w
1935r niezniechęcony powrócił do Bukaresztu kontynuując to co zaczął. Jeszcze w
tym samym roku został sekretarzem komunistycznego związku młodzieży w okręgu
Prahova. Nawiązywał coraz to nowsze znajomości z komunistami. Wiedział jak
przypodobać się ludziom, którzy mogli mu się do czegoś przydać, choć
nienawidził ich tak samo jak wszystkich innych. Ci, którzy mieli z nim
styczność opisują jego osobę jako nie zdolną do jakichkolwiek uczuć prócz
wielkiej, nieuzasadnionej nienawiści. Jego działania zostały stłamszone w roku
1936 poprzez aresztowanie za kolportaż ulotek. 2 lata spędzone w
spartańskich warunkach w więzieniu Doftana nie były jednak zmarnowanym czasem.
Nicolae nawiązał tam nowe więzi z wpływowymi osobami, które również zostały
skazane za komunistyczne działania. Po wyjściu z więzienia odszukał
ukrywających się partyjnych towarzyszy i już niedługo później został członkiem
kierownictwa Związku Młodzieży Komunistycznej. Poprzez pobyt w więzieniu
zyskał uznanie jako zaprawiony w boju komunista.
Swoją późniejszą żonę
(Lenuta Peterscu) znaną jako Elena Ceausescu poznał na spotkaniu Robotniczego
Koła Kulturalnego. Elena pochodziła z chłopskiej rodziny, dodatkowo nie
ukończyła szkoły ze względu na niskie wyniki w nauce. Miała natomiast silny
charakter i nieprzeciętną urodę. Udała się do Bukaresztu, gdzie pracowała w
zakładach włókienniczych, ale znana była również dobrze jako „wielka dziwka”.
Biorąc udział we wcześniej wspomnianych spotkaniach przesiąknęła komunizmem. Z
racji tego, że Elena była 2 lata starsza od Nicolae, a bardzo tego nie chciała
poddano ją odmładzającej kuracji, która polegała na zmianie w papierach daty
urodzenia na 1919r. Elena po osiągnięciu przez męża władzy słynęła z
zamiłowania do zbierania tytułów naukowych. Kolekcjonowała je dumnie, choć nie
ukończyła żadnej szkoły. Dodatkowo każdy zobowiązany był zwracać się do niej
właśnie przy użyciu któregoś z „ciężko zdobytych” tytułów.
W roku 1940 Nicolae znów
trafił do więzienia, a w zasadzie do wielu więzień, ponieważ kilkukrotnie
został przenoszony. Tym razem poznał tam między innymi adwokata Gheorhge'a
Maurera, który po wyjściu na wolność osiągnął szczyt komunistycznej hierarchii,
a Nicolae został jego wychowankiem politycznym. Piął się po szczeblach kariery
i choć zdarzały się też małe niepowodzenia nie myślał się poddawać. Wkrótce po
uzyskaniu tytułu Sekretarza Generalnego Rumuńskiej Partii Komunistycznej stał
się na tyle wpływowy, że był w stanie zapewnić wysokie pozycje społeczne
również swojej rodzinie (w tym ojcu alkoholikowi, który został burmistrzem w
rodzinnej miejscowości i stosował przemoc wobec mieszkańców). Dwa lata później
był już Przewodniczącym Rady Państwa Rumunii. W 1974r osiągnął szczyt. Został
Prezydentem Rumunii i od tej chwili decydował o losie każdego obywatela, a jego
słowa stanowiły prawo. Stał się tym, kim chciał się stać – definitywnym
władcą. Ceausescu pragnął, żeby każda istota znajdująca się w kraju sławiła
jego imię i oddawała mu cześć każdym swym oddechem. To w latach
osiemdziesiątych doprowadziło cały naród do masowego obłędu sprowadzającego się
do ślepego kultu jednostki.
Jak dyktator sprawował swoje
rządy? Robił wszystko dla siebie i swojej rodziny nie troszcząc się o naród.
Nie stronił od różnego rodzaju uciech począwszy od samochodów. Gdy pędził przez
ulice Bukaresztu mieszkańcy drżeli z przerażenia bowiem zdarzało mu się
rozjechać jakiegoś przechodnia, co później było oczywiście tuszowane. Nie
zniżał się również do posiadania samochodu takiego jak niżsi rangą, musiał mieć
najlepsze modele, którymi nikt z biedaków nie jeździ. Rodzina posiadała liczne
wille na terenie całego kraju, w których non-stop przebywał personel czekający
w gotowości, nawet jeśli przez cały rok dyktator nie odwiedzał swojej
rezydencji. Słynął również z zamiłowania do polowań, które przekładały się na
niezliczoną liczbę strzelb, którymi dysponował . Jako najwyższy przywódca
„wszystkiego” zabronił myśliwym strzelać do niedźwiedzi, jeleni, kozic itd. w
zamian za to zarządził odstrzał bezdomnych psów. Należy dodać również, że
panował ogólny zakaz posiadania psów i kotów, ponieważ są leniwe i przez to
świecą złym przykładem (sam posiadał psa). Kiedy Nicolae przyjeżdżał na
polowanie (lub przylatywał swoim helikopterem) miejscowi sekretarze partii żyli
w obawie, że liczba zwierząt jakie uda mu się odstrzelić nie będzie dla niego
satysfakcjonująca. Nie chcąc rozzłościć przywódcy uciekano się do desperackich
metod. Na kilka dni przed polowaniem zwożono z całego kraju zwierzęta z hodowli
np. bażanty. Podczas polowania leśniczy potajemnie wyrzucali sprowadzone
bażanty w górę, tak by dyktator był zadowolony z owocnych łowów. Na porządku
dziennym było również malowanie zwiędniętych liści na zielono oraz wieszanie
sztucznych jabłek w miejscowościach, które miał odwiedzić. W całym kraju
panował zakaz aborcji oraz używania antykoncepcji, co skutkowało powiększeniem
przyrostu naturalnego prawie o 100%. Kobiety były zobowiązane raz w miesiącu
poddać się badaniom ginekologicznym, które wykazywały czy dana niewiasta czegoś
nie zataiła. Aborcja była dopuszczalna tylko w wypadku gwałtu, kazirodztwa oraz
u kobiet po 45 roku życia. Liczba dzieci rosła w szybkim tempie, tak że w
ostatecznie nikt nie był w stanie zapewnić im godnego życia. Kończyły w
sierocińcach głodzone, bite i gwałcone. Nic dziwnego, że w późniejszych latach
sierocińce stawały się psychiatrykami. Społeczeństwo rumuńskie przeżywało
koszmar, z którego nie mogło obudzić się przez wiele lat.
Precz z Ceausescu!
Dopiero
w 1989r nastał okres masowego buntu. Czarę goryczy przelała sytuacja pastora,
który miał zostać karnie przeniesiony do innej miejscowości, a powodem były
głoszone przez niego kazania nawołujące do protestu. Przeniesienie nie godziło
się z zasadami kościoła ewangelickiego, dlatego pastor się sprzeciwił.
Parafianie zaczęli protestować, protest urósł do ponad tysiąca osób. Zaczęto
tłumić bunt poprzez otwarcie ognia z stronę obywateli, ale po pewnym czasie
wojsko przeszło na stronę protestujących. Usilne próby Nicolae mające na celu
przemówienie ludowi do rozsądku skończyły się porażką. Ostatecznie po
wtargnięciu opozycji do budynku Komitetu Centralnego, uciekł helikopterem. W
międzyczasie w gazetach ujawniano coraz więcej zabójstw dokonanych przez
Securitate (służba specjalna Socjalistycznej Republiki Rumuni) podczas
rewolucji oraz całego okresu panowania dyktatora. Ceausescu został schwytany
przez policję i przekazany wraz z małżonką wojsku. Liczne zarzuty przedstawione
patrze poskutkowały wyrokiem skazującym na śmierć. 25 grudnia „Geniusz
Karpat” został rozstrzelany, a tuż obok niego padła jego żona „Matka
Ojczyzny”.
Komu mało zachęcam do lektury "Ceausescu. Piekło na ziemi" Thomas'a Kunze. A na koniec jeszcze raz piękna Transfogaraska!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz