Tani wyjazd do Norwegii, czy to możliwe?
12/15/2017
Królestwo Norwegii –
jedno z najdroższych państw Europy, w którym standardowa cena
dobrego jakościowo chleba to około 20zł, a kupując tzw. „tanie
wino” trzeba liczyć się z tym, że tanie wcale nie będzie. Nie
wspominając już o cenach noclegu, który średnio wynosi około
300zł za noc i transporcie publicznym, na który jesteśmy skazani,
jeśli uda nam się znaleźć nieco tańszy nocleg poza centrum.
Przedstawię wam zestawienie moich wydatków, po których podliczeniu
sama się zdziwiłam. Norwegia to najdroższy kraj, w którym do tej pory byłam,
a jednocześnie kraj, w którym pobyt wyszedł mnie zaskakująco
tanio.
Poniższe porady dotyczą
zorganizowania pobytu 3 dniowego, przy czym większość kosztów to
koszty jednorazowe, które pozostałyby niezmienne niezależnie od
ilości spędzonych tam dni. Mój pobyt niespodziewanie się
przedłużył i jego część została zasponsorowana przez linie
lotnicze, ale o tym w innym poście. Ze względu na mały budżet i
niesprzyjającą, grudniową pogodę, do zwiedzania wybrałam miasteczko Alesund, które samo w sobie wydawało się być kwintesencją
klimatu, który chciałam poczuć.
Bilety lotnicze Wizzair
Do Alesund najlepiej
wybrać się z Gdańska linią lotniczą Wizzair. Bilety są tanie, a
loty odbywają się dość często, co umożliwia wybranie krótkiego,
weekendowego terminu. Prawdopodobnie połączenie to powstało z
myślą o stoczniowcach, którzy stracili pracę w Gdańsku i teraz
pracują właśnie w portowym Alesund.
Najlepszą opcją jest
wykupienie przelotu, w cenę którego wliczony jest tylko bagaż
podręczny (55x40x23cm), którego wielkość w zupełności wystarcza
na spakowanie najważniejszych rzeczy oraz prowiantu.
Polski Bus, BlaBlaCar i
autostop
Kolejną kwestią jest
dojazd do Gdańska z innych Polskich miast. Niezależnie od tego, czy
jest to 100km, czy 570km, można skorzystać przykładowo z usług
Polskiego Busa, który w moim przypadku (przejazd z Katowic)
wychodził najtaniej. Bardziej komfortową opcją jest BlaBlaCar, ale
czasami ciężko o osobę jadącą dokładnie w tym samym kierunku co
my, o godzinie, która nam odpowiada. Należy pamiętać, że
ogłoszenia o przejeździe pojawiają się zazwyczaj na kilka dni
przed nim. Z tej opcji skorzystałam w drodze powrotnej, ale było to
związane z niespodziewanym przedłużeniem wyjazdu, o którym
pisałam już wcześniej, dlatego nie wliczam tego przejazdu do
ogólnego podsumowania.
Jeżeli chodzi o
przemieszczanie się po Norwegii to najtańszą opcją jest autostop.
Lotnisko znajduje się około 20km od Alesund, więc mamy do wyboru
taksówkę za cenę z kosmosu, autobus za około 60NOK, albo dobrą
wolę mobilnych mieszkańców/turystów.
Mój pierwszy
couchsurfing
Bardzo długo chodziła
za mną chęć zatrzymania się u kogoś nieznajomego w obcym kraju,
u kogo siłą rzeczy będę czuła się jak stara znajoma. Nie
chciało mi się wierzyć, że tak właśnie funkcjonuje
couchsurfing, że ktoś zupełnie bezinteresownie dzieli się tym,
czym może. Starałam się wybrać osobę budzącą jak największe
zaufanie i tak trafiłam na Polkę mieszkającą już kilka lat w
Alesund. Decydując się na taką formę podróży dowiedziałam się
różnych ciekawostek o kraju, poznałam kilka osób tam
mieszkających oraz innych couchsurferów, którzy akurat zatrzymali
się piętro niżej. Nasza hostka zabrała nas również na wycieczkę
objazdową po pobliskiej wyspie i pokazała swoje ulubione miejsca w
okolicy. Była pomocna dosłownie we wszystkim! Od pożyczenia
keczupu, przez udostępnienie kuchni, łazienki i sofy do spania, aż
po podwózkę na lotnisko lub do sklepu. Nie wspomnę już o tym, że
widok przez okno z jej domu powalał z nóg.
Jedzenie
To jedna z ważniejszych
spraw, która pomaga znacznie zminimalizować koszty pobytu w
Norwegii. Zabrane jedzenie z Polski typu pieczywo, zupki, ser,
warzywa, ryż, ciastka itd. to świetna opcja. Należy pamiętać,
żeby nie zabierać do samolotu produktów płynnych oraz ziemniaków
(bulwa ziemniaka jest częścią rośliny przeznaczonej do uprawy, a
wwożenie takich do Norwegii jest nielegalne). Przy krótkich lotach
rzadko występują problemy z przewozem świeżej żywności, ale
żeby uniknąć ewentualnych problemów przy odprawie, warto
zapakować szczelnie wszystkie produkty.
Jeżeli chodzi o picie,
to mam dobrą informację: wszyscy piją wodę z kranu i jest ona
bardzo dobra jakościowo. O szklankę wody można poprosić w
jakiejkolwiek restauracji i zawsze dostaje się ją za darmo. Jeżeli
chodzi o cenę wody w sklepie, to nie wygląda już to tak kolorowo.
Za litr można zapłacić nawet 20NOK.
Jeżeli jest coś, co
opłaca się kupić w sklepie spożywczym to jest to na pewno jogurt
TINE np. o smaku waniliowym (z prawdziwymi nasionami wanilii). Jogurt
jest tak wielki, że można go jeść przez kilka dni no i przede
wszystkim jest pyszny! Cena to około 15NOK. Można też skosztować
norweskiego przysmaku, czyli czegoś na pograniczu ciastka i
drożdżówki, przełożonego masłem o smaku np. cynamonowym. Nazywa
się to Lefesegodt.
Podliczenie kosztów
ogólnych:
ubezpieczenie = 15zł
przeloty w dwie strony =
78zł
przejazd Polskim Busem w
dwie strony = 68zł
przejazd z lotniska do
Alesund = 25zł
Podliczenie własnych
wydatków:
jedzenie z Polski = 60zł
opcjonalne wydatki na
miejscu = 100zł
Całkowity koszt podróży
= 346zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz